http://monsieurcafe.pl/
https://www.facebook.com/CafeMonsieur
ul. Więzienna 31 (Stare Miasto na północ od Rynku)
Polubiłam tę knajpę za:
- tartę z czekoladowym mascarpone, i truskawkami, i orzechami, i płatkami migdałów. Zamawiam ją zawsze gdy w walce jaką toczą we mnie miłość do słodyczy i miłość do rozmiaru S, zwycięża ta pierwsza. (Jeśli tak jak ja lubicie słodycze, to od razu zalśni wam szklana witrynka po lewej od wejścia, w której rozmaite tarty i croissanty prezentują swe wdzięki)
- wąsy. Ach jakże urocze są monsieurowe wąsy. Na szyldzie nad drzwiami, na filiżankach, na imbryczku i na rachunkach czarne sumiaste wąsy.
- Francję-elegancję. Café Monsieur ma stylizację francuską, paryską czytaj: odpowiada wyobrażeniu o bistro we francuskim stylu, czyli knajpkom dajmy na to z "Amelii" albo z "O północy w Paryżu". Podobieństwo do faktycznie istniejących paryskich bistr nie ma tu znaczenia, bo Paryż, do którego po śmierci idą dobrzy Amerykanie to nie jest Paryż realny.
- to, że latem przyjemnie usiąść przy drewnianym stoliku na bruku ulicy (chciałoby się tu dodać znów "na paryskim bruku") i żałować ludzi, którzy mieszkają naprzeciwko i nie mogą wyłączyć ścieżki dziekowej "gwar rozmów, szczęk sztućców i brzęk talerzyków"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz