Recenzje czas zacząć! Wypadałoby może dać pierwszeństwo muzeom albo Panoramie Racławickiej, ale sobotni wieczór bardziej sprzyja ocenianiu knajp.
Szajba
http://www.szajba.wroclaw.pl/
ul. Św. Antoniego 2-4
Jak tam trafić: pytajcie o kino (Helios) Nowe Horyzonty, wysiadajcie na przystanku "Rynek"
Szajba to jedno z moich ulubionych miejsc we Wrocławiu. Chyba już nie jest tak modna jak rok temu, ale co tam!
Za co lubię Szajbę:
1. Za to że przez 75% czasu jest przytulnym miejscem, gdzie można wypić kawę, a przez pozostałe 25% imprezownią
2. Za neonowe misie - pomyślałbyś wyjęte z paczki Haribo Goldbären, tylko że większe i gama kolorystyczna bardziej ograniczona
3. Za stare radia na ścianach (w tym momencie możesz się już domyślić czytelniku, jak ważną rolę w ocenie knajpy gra dla mnie design)
4. Za krzesłowo-fotelowo-stołowy dysonans
5. Za muzykę będącą dobrym kompromisem między miłym dla ucha (i ducha) a porywającym ciało do tańca
Na co w Szajbie można ponarzekać:
1. Tłok nie do zniesienia w porach imprezowych (o miejscu siedzącym nie ma co marzyć, o miejsce na parkiecie trzeba walczyć)
2. Niemożebnie długie kolejkowanie przy barze w weekendowym prime time
3. Wysokie ceny wina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz