1. Spojrzenie z góry
Kto lubi spoglądać na świat z góry może ruszyć od wieży do wieży, czyli tym samym od widoku do widoku i przekonać się jak Wrocław wygląda z wysokości kilkudziesięciu metrów.
Pierwsza wieża na którą można wjechać to wieża katedry św. Jana Chrzciciela na Ostrowie Tumskim
Druga wieża to wieża innej katedry - kościoła św. Marii Magdaleny. Na jej wieżę można się wdrapać, ale tak naprawdę chodzi tu nie o wieże, ale o mostek między wieżami, zwany Mostkiem Pokutnic, z którego popatrzeć można na dachy starego miasta, kamienice w kolorach landrynek i pełen życia rynek.
Trzecia wieża należy do kościoła św. Elżbiety.
Czwarta wieża, na której jeszcze nie byłam to Wieża Matematyczna Uniwersytetu Wrocławskiego.
2. Krasnaloszlak
Przypuszczam, że największa przyjemność (Polakom już raczej niedostępna, bo każdy o nich słyszał) to samemu odkryć istnienie krasnali. Jednak nawet jeśli z góry wiemy, że skrzaty okupują wrocławskie Stare Miasto, można nie kupować mapy (i nie zaglądać na link, który podaję poniżej) i zabawić się w tropiciela krasnoludków. Warto też wiedzieć, że krasnal-matka (a raczej krasnal-ojciec) znajduje się przy skrzyżowaniu Świdnickiej i Kazimierza Wielkiego).
http://krasnale.pl/
3. Na zielono
Moim skromnym zdaniem Wrocławiu w większym stopniu niż inne duże polskie miasta, zyskuje na atrakcyjności w okresie wiosenno-letnim/traci na atrakcyjności w okresie jesienno-zimowym (wybierzcie wersje zależnie od tego czy wolicie szklanki do połowy puste czy pełne).
Jednymi z moich ulubionych miejsc we Wrocławiu są ogrody: Botaniczny i Japoński. W obu byłam wielokrotnie, w różnych porach roku i na pewno poświęcę im jeszcze osobne posty. Choć te dwa miejsca są na pewno najważniejszymi stacjami zielonego szlaku to tego koloru we Wrocławiu jest dużo - wspaniale spaceruje się wzdłuż Odry, popiknikować można na wyspach odrzańskich, a w Ogrodzie Zoologicznym (największym w Polsce) można połączyć przebywanie na świeżym powietrzu z zachwycaniem się figlami małpek i kotików.
4. Lanie wody
Rzekę w środku miasta mają i w Krakowie, i w Warszawie, ale mam wrażenie, że we Wrocławiu rzeka jest najbardziej obecna.
Po pierwsze można wybrać się na rejs po Odrze i popłynąć na zachód, albo na wschód, jak kto woli.
Po drugie, jeśli kto preferuje bardziej bezpośredni kontakt z wodą, to można wynająć kajak albo motorówkę. Nikt z moich znajomych, którzy tego próbowali się nie utopił, więc wierzę im, że jest to bezpieczne.
Innym miejscem, gdzie wdzięcznie leje się woda, jest fontanna przy Hali Stulecia, gdzie o pełnych godzinach odbywają się pokazy, podczas których fontanna tańczy do muzyki mniej lub bardziej poważnej. Od czasu do czasu odbywają się też pokazy specjalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz