piątek, 30 sierpnia 2013

"Rodzina Brueghlów" - co warto wiedzieć wybierając się na wystawę

Do 30 września jest okazja zobaczyć we Wrocławiu wystawę "Rodzina Brueghlów. Arcydzieła malarstwa flamandzkiego"- bez dwóch zdań to wydarzeni bezprecedensowe dla miłośników sztuki, nie tylko z Wrocławia (oczywiście jak na polskie warunki). Ja byłam w Pałacu Królewskim dwa tygodnie temu.

Na wystawie nie zobaczymy żadnego z najbardziej znanych dzieł Pietera Breughla St., takich jak "Wieża Babel", "Walka karnawału z postem", "Myśliwi na śniegu" czy "Zabawy dziecięce". I nie jest to też wystawa prezentująca wyłącznie dzieła Brueghlów. (Piszę o tym, bo w Polsce często bywa tak, że zbyt wiele obiecujący marketing powoduje rozczarowanie wystawą, która w innym przypadku bardzo by się podobała zwiedzającym.)   

Ci, którzy kochają martwe natury i melancholijne pejzaże na pewno będą zachwyceni. Dla mnie najciekawsze są sceny z życia wiejskich wspólnot z mistrzowską bezpośredniością odmalowywane przez Breughla. Oglądanie tych obrazów jest niczym spacer w ich wnętrzu, od jednej grupy postaci do drugiej na wiejskim weselu, od dzieci bawiących się na zamarzniętej rzece na pierwszym planie, po samotny dom widoczny na horyzoncie.    

Bilety są bardzo drogie jak na kieszeń przeciętnego Polaka w dobie kryzysu (40 zł normalne, 20 zł ulgowe). W weekend mojego zwiedzania była specjalna promocja i w godzinach 10.00-12.00, bilety kosztowały 20 zł. Dlatego też kolejki były ogromne - półtorej godziny czekałam na samo wejście na wystawę. Ze względu na tłumy przed obrazami i "kolejkowanie" by przyjrzeć się co bardziej znacznemu dziełu na pewno nie była możliwa kontemplacja dzieł. Dlatego ostrzegam - jeśli ktoś jest we Wrocławiu na krótko, a znów pojawi się jakaś promocja to odradzam zwiedzanie.

Więcej informacji:
http://galeriamiejska.pl/aktualnosci/00083_irodzina-brueghlow-arcydziela-malarstwa-flamandzkiegoi

 Wystawa znajduje się w Muzeum Miejskim przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Najłatwiej dotrzeć tam tramwajem, wysiadając albo na Świdnickiej albo na Rynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz