niedziela, 19 maja 2013

Fajne knajpy we Wrocławiu: Giselle

Giselle
ul. Szewska 27 (Stare Miasto, weźcie tory tramwajowe za przewodnika)
https://www.facebook.com/giselle.cafe.bistro

Myślę, że "Giselle" dołączy do miejsc regularnie przez mnie odwiedzanych.

Przekonałam się, że mają bardzo dobrą kawę w niewygodnych białych kubkach bez uszka. A kanapka z serem pleśniowym i żurawiną, którą wybrałam spośród wielu kuszących pozycji menu była wyśmienita. 

Podoba mi się to, że "Giselle" jest francuską kawiarnią nie tylko z nazwy. W karcie jest wiele napitków (z zawartością alkoholu od zera do kilkunastu procent) pochodzących z Francji, więc następnym razem mogę się wahać między winem a herbatą fabriqué en France; podczas godziny, którą tam spędziłam w pochmurne kwietniowe przedpołudnie w stanie lekkiego rozczarowania wystawą "Od Cranacha do Picassa", towarzyszyła mi muzyka w języku francuskim.

Jej wystrój mimo że minimalistyczny (jeśli za przedstawicieli nieminimalistycznego bieguna uznać taką choćby "Mleczarnię" czy "Włodkowica 21"), jest przytulniejszy niż Pestki czy Bema Cafe. I można usiąść przy oknie i gapić się na zewnątrz (choć nowoczesne tramwaje linii 6 i 7 są mało malownicze) ponad świeczkami na parapecie. (Dlaczego tak uwielbiam stoliki przy oknach? Na pewno mogłabym znaleźć odpowiedź piszą co tym tekst). Polecam osobom, które lubią jasne, ciepłe miejsca i to co kryje się pod pojęciem wyrafinowanej prostoty.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz