środa, 16 lipca 2014

Salsa we Wrocławiu

Podobno we Wrocławiu codziennie jest salsoteka. A czasami nawet dwie.
Nie sprawdziłam tego osobiście, ale wydaje mi się to prawdopodobne - Wrocław to zdecydowanie dobre miejsce dla salseros.

Szkół, w których można uczyć się salsy jest w mieście sporo.

Ja mogę polecić szkołę Torresów, gdzie sama uczyłam się cubany (ale oferta szkoły jest oczywiście o wiele szersza i obejmuje też bachatę czy kizombę). U Torresów jest super atmosfera na zajęciach, wielu nauczycieli pochodzi z Kuby; do plusów/minusów (zależnie od punktu widzenia) można zaliczyć to, że "program", czyli kolejne salsowe figury jest przyswajany w spokojnym tempie, co osobom ogarniającym szybciej niż przeciętna może przeszkadzać. 

Wiadomo, że motywacja do zapisania się na salsę niekoniecznie ma charakter stricte taneczny... Tym ważniejsze są salsoteki.

Najbardziej znanym salsowym miejscem we Wrocławiu jest chyba Casa de la Musica na Rynku. Jest to miejsce z naprawdę fajną muzyką (DJ przeplata salsę/bachatę etc. z szeroko pojętymi latynoskimi rytmami z list przebojów) i przyjemnym wystrojem, no i łatwo tam trafić. Wadą są bardzo wysokie ceny drinków - za moje ulubione cuba libre prawie 20 zł! A znalezienie wolnego stolika w imprezowym "prime timie" graniczy z cudem.

Innym miejscem, gdzie tańczyłam salsę jest Gafa. Klub znajduje się w Pasażu Niepolda, więc trafić nietrudno. Gafa ma dwa parkiety - jeden typowo salsowy, drugi "sensualny", gdzie grają bachatę czy kizombę. Co jedni uznają za zaletę, a inni za wadę. Jeśli chodzi o wsytrój to nie moje klimaty, ale na pewno jest to klub bardziej studencki w charakterze niż Casa de la Musica. 

Wiem od znajomych, że popularne są też salsoteki w Lewitacji, ale sama nigdy nie byłam w tym klubie (więc też zachęcam czytających do komentowania).

Listę wszystkich (?) salsotek znajdziecie tutaj. (Lojalnie uprzedzam, że nie sprawdzałam czy jest ona w 100% wiarygodna), a aktualności na facebookowej grupie Salsa Wrocław.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz