Gradient
Plac Solny 16
https://www.facebook.com/gradientwroclaw
Miejsce nowe-nienowe, bo kluby pod różnymi nazwami na rogu Placu Solnego i ulicy Gepperta się znajdowały. Więc mogę powiedzieć i że wcześniej tam byłam, i że nie byłam; to znaczy pierwszy raz byłam w Gradiencie, ale niepierwszy w tej piwnicy, która wcześniej zwała się "Synergia".
Tak generalnie i tak w ogóle, to nie przepadam za piwnicami, ale Gradient ma fajny wystrój.
Białe ściany z zaznaczonym pod warstwą farby zarysem cegieł; na ścianie neon "BYŁO NIE BYŁO" (takie życie właśnie jest naszej generacji kryzysowej); regał z książkami (z "Impotencją" - podręcznikiem dla lekarzy - rzucającym się w oczy w pierwszej kolejności); fotele, które mogłyby się znaleźć na zdjęciu ilustrującym jeden z tych artykułów w temacie "Design z PRL staje się modny". No i nie ma tam takiego tłoku na parkiecie jak np. w Szajbie czy na/w (?) Poziomie 1.
Minus: muzyka jest za głośna, by dzielić konwersację z więcej niż jedną czy dwiema osobami, więc jeśli już pojawicie się tam w sobotnią noc, to tańczcie.
Polecam, jeśli nie chcecie iść po raz kolejny w miejsce, gdzie wyimprezowaliście już kilkadziesiąt godzin.
***
Zajrzyjcie też na Wikipedię i zdecydujcie, czy chcecie interpretować nazwę poprzez metafory z dziedziny grafiki, mechaniki płynów czy psychologii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz