Są to miejsca gdzieś na uboczu, nawet gdy przy głównej ulicy - ubocza kapitalizmu, z których odpada tynk, i których lokatorzy pewnie nie uznają faktu zamieszkiwania niegdysiejszej niemieckiej księgarni za istotny, bo mają poważniejsze problemy.
Zdjęcia zrobiłam w Śródmieściu, na ulicach Księcia Witolda, Barlickiego i na placu Strzeleckim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz